Powrót do Punkt Oporu Przemyśl
Tylko ludzie naiwni sądzą, że głównym zadaniem rejonów umocnionych jest obrona. Bynajmniej. Rejony umocnione buduje się w celu lepszego przygotowania natarcia.
gen. mjr Piotr Grigorowicz Grigorenko
Takie zdanie przedstawił jeden z uczestników budowy Linii Stalina pierwowzoru schronów bojowych, które powstały na terenie Przemyśla po 1939 r. Warto zastanowić się, czy cytat przedstawiony przez Wiktora Suworowa w opracowaniu Lodołamacz przełożyć można na przemyskie DOT-y? Myślę, że każdy z Czytelników wyruszając w teren oraz analizując obiekty znajdujące się na terenie miasta sam odpowie sobie na to pytanie.
Wędrówkę po schronach z II wojny światowej, do której zachęcałem Czytelników w poprzednim numerze chciałbym rozpocząć od obiektu znajdującego się na zachodniej części Punktu Oporu (P.O) Przemyśl. Obiekt położony jest na obrzeżach miasta w kierunku Prałkowiec. DOT znajduje się na rogu ul. Sanockiej i R. Rosłońskiego. Chodzi o wjazd na teren ogródków działkowych przy ul. R. Rosłońskiego. Schron znajduje się po prawej stronie ul. Sanockiej. Na skrzyżowaniu dróg w tym miejscu po lewej stronie zamieszczona jest reklama Zakładu Szklarskiego, a po prawej stronie w odległości 50 m znajduje się schron. DOT jest niewidoczny z dwóch przyczyn. Pierwsza to zarośla, które zakrywają obiekt, a drugi to fakt, że obiekt został wysadzony w czasie działań wojennych w 1944 r. Kierując się z centrum miasta odległość do opisywanego DOT-a wynosi około 2,5 km. Czas przejścia z Rynku do obiektu to około 30-45 min.
Obiekt tutaj przedstawiany to półkaponiera obrony przeciwpancernej (nazewnictwo przedstawione w nr Styczeń 2015). DOT wyposażony był w dwa stanowiska NPS-3 (ckm kal. 7, 62 mm wz. 1910/30 typu Maxim wraz z pancerzem) oraz stanowisko DOT-4 (działo przeciwpancerne kal. 45 mm wz. 1934 sprzężone z ckm kal. 7, 62 mm wz. 1939 typu DS z pancerzem oraz lunetą optyczną typu KT-1). Obiekt posiadł również stanowisko obrony wejścia dla rkm kal. 7, 62 mm wz. 1929 DT, lub wz. 1927 DP. Celowo opisuję, iż schron posiadał stanowiska ponieważ ciężko określić, czy zamontowana była tam broń. Związane było to z brakiem uzbrojenia na większości schronów w czasie Operacji Barbarossa. DOT był dwukondygnacyjny. Mimo zniszczeń, widoczny jest strop oddzielający górną i dolną kondygnację. Do obsługi uzbrojenia w tym schronie było potrzebnych 11 żołnierzy (3 na NPS-3, 4 na DOT-4, 1 na stanowisko obrony wejścia). Schron był dużym obiektem dlatego też posiadał część techniczną tj. pomieszczenie z wentylacją oraz z generatorem prądu. Do obsługi tej części było potrzebnych około 10 osób. W większości DOT-ów były stanowiska peryskopowe. Również tutaj było takie stanowisko, do obsługi którego potrzebna była co najmniej jedna osoba (mógł to być dowódca załogi). Stanowisko peryskopowe było nieukończone. W stropodachu znajduje się otwór, gdzie miano zamontować peryskop. Podsumowując w obiekcie powinno być około 22 osób (liczba szacunkowa może być zawyżona). Warto zauważyć, iż liczby tutaj przedstawione są przybliżone, dla zobrazowania liczebności załogi.
Kierunkiem ostrzału schron skierowany był na wschód, tak aby wspierać następny DOT z P.O Przemyśl. W kierunku zachodnim w odległości około 3,5 km (wzdłuż drogi krajowej nr 28) znajduje się kolejny obiekt należący już do P.O Dybawka
Wcześniej zostało wspomniane, iż schron został wysadzony w 1944 r. Taką tezę podali autorzy (tj. T. Bereza, P. Chmielowiec) przewodnika po Linii Mołotowa na Podkarpaciu wydanego w 2000 r. W opracowaniu przedstawiono, iż obiekt został zaminowany przez wycofujące się oddziały niemieckie, a następnie wysadzony wraz z sowieckimi żołnierzami, którzy patrolowali okolicę. Dodam tylko, że w informatorach dotyczących tego DOT-a jest błąd. Dotyczy to liczby uzbrojenie tego obiektu. Powielana jest informacja o stanowisku NPS-3 oraz DOT-4, przy czym nikt nie zaobserwował jeszcze jednego stanowiska NPS-3.
Na koniec chciałbym zwrócić uwagę, że obiekt może być zaśmiecony oraz mogą być ukryte przeszkody tj. dziury zakryte przez liście, śmieci itp. rzeczy. Schron jest zniszczony, a ściany obiektu oraz stropodach są przechylone. Elementy te mogą się wraz z ziemią osuwać. Warto uważać podczas odwiedzania obiektu. Proponuje zabrać ze sobą latarkę i wygodne buty. Polecam także by nie wybierać się na zwiedzanie obiektu w pojedynkę (dotyczy to wszystkich DOT-ów na terenie miasta i nie tylko).
Tomasz Zając
CDN.