Wędrówka po radzieckich schronach w Przemyślu
– część 15 (Kwiecień 2016)

Powrót do Punkt Oporu Przemyśl

Jak już nie jednokrotnie wspominałem w artykułach, schrony nie są ogólnie dostępne, a zwłaszcza te oddalone od rzeki San. Kolejne schrony z Punktu Oporu Przemyśl, nie są tak widoczne i trudniej jest do nich dotrzeć. Przykładem może być opisywany w tym artykule obiekt, który jest znacznie oddalony od głównej linii walk z 1941 r.

Obiekt znajduje się nad rzeką Wiar, co na pewno miało służyć obronie Przemyśla w razie przekroczenia przez wroga granicy od strony wschodniej. Rzeka jest także naturalną zaporą, dlatego radzieccy planiści tak właśnie ulokowali te obiekty. Drugi z kolei opisywany przeze mnie DOT oddalony od granicy znajduje się przy ogrodzeniu Zakładu Sanwil mieszczącego się przy ul. Lwowskiej. Będzie to punkt odniesienia, który pomoże dotrzeć do opisywanego DOT-a.

Zanim jednak przejdę do opisu trasy oraz typu schronu chciałbym zwrócić uwagę, że dojście do schronu prowadzi przez teren błotnisty oraz porośnięty zaroślami. Dlatego też przed wybraniem się na zwiedzanie tego obiektu (podobnie będzie z kolejnymi, jakie tu opisze) warto ubrać strój oraz obuwie, które jest przystosowane do takiego terenu. Wiosenna aura, jaka się zbliża spowoduje, że schrony będą co raz mniej widoczne oraz będzie do nich trudniej dotrzeć. Zatem warto przygotować się do takiej wędrówki. Sądzę jednak, że osoby zainteresowane tematyką i odwiedzające wcześniej opisywane schrony przekonały się, że mogą być różne warunki terenowe wokół DOT-ów.

Przechodząc do opisu trasy chciałbym zaznaczyć, że prowadzi tam tylko jedna droga, gdyż ogródki działkowe, jakie znajdują się w okolicy są ogrodzone i nie ma możliwości przejścia do schronu. Początkowo należy dotrzeć w okolice Zakładu Sanwil. Można dostać się tam autobusem komunikacji miejskiej i podmiejskiej (autobusy kierujące się na ul. Ofiar Katynia oraz Medykę). Można również wybrać się rowerem. Ścieżki rowerowe, jakie powstały w tamtej okolicy to umożliwiają. Zatem znajdując się już w okolicy Zakładu Sanwil, a dokładniej Ronda Prezydenta Lecha Kaczyńskiego należy kierować się w stronę Medyki. Po przejściu (przejechaniu) ok. 450 [m], przejście trwa ok. 6 [min.] należy skręcić w prawo w ul. Małą. Skręt ten znajduje się przed mostem na rzece Wiar, gdy kierujemy się od Sanwilu. Następnie po skręceniu w ul. Małą kierujemy się cały czas prosto do końca drogi, czyli ok. 200 metrów. Czas przejścia tego odcinka to ok. 2 minuty. Tutaj kończy się łatwiejsza część trasy, ponieważ zaczyna się teren błotnisty. Trudność pokonania błotnistego odcinka jest zależna od pogody. Nie mniej jednak teren jest podmokły, dlatego też liczyć się trzeba z problemami. Od końca drogi asfaltowej do schronu został niewielki odcinek, jednak zarośla tam się znajdujące utrudniają widoczność obiektu. Odcinek do przejścia po podmokłym terenie to ok. 150 metrów. Należy kierować się wzdłuż ogrodzenia znajdującego się po prawej stronie, natomiast po lewej stronie widoczny jest wał na rzece Wiar. Będąc w tamtej okolicy polecam wejść na ten wał, gdyż widok rzeki Wiar oraz kopuły kościoła w Krównikach, a za nią widocznego na wzgórzu Fortu III Łuczyce jest bardzo ciekawy. Wracając do wędrówki do schronu po przejściu ok. 150 [m] w gąszczu krzaków i drzew stykają się ogrodzenia ogródków działkowych i Sanwilu. Na tym łączeniu ogrodzeń znajduje się obiekt. Schron jest niewielki, dlatego też warto odwiedzić go zanim znajdujące się tam drzewa zazielenią się, ponieważ utrudni to widoczność schronu.

Obiekt, jaki tu opisuje, czyli piętnasty w kolejności schron z P.O. Przemyśl to kazamata broni maszynowej. Obiekt jest jednoizbowy, wraz z przelotnią. DOT nie został ukończony. W schronie znajdują się elementy metalowe, które w razie walki umożliwiały obsadzenie przez załogę tego DOT-a. Jeżeli chodzi o moje teoretyczne założenia dotyczące uzbrojenia i obsady opisywanego schronu to obiekt mógł być wyposażony w karabin maszynowy1. Obsługę tej kazamaty sprawować powinno 3 osoby2. W schronie znajduje się stanowisko peryskopowe3, które w chwili obsadzenia obsługiwane byłoby przez jednego żołnierza. Zatem za obsługę tej kazamaty odpowiadać miało 4 żołnierzy.

Ostrzał z tego schronu prowadzony miał być frontalnie (czyli czołowo) w kierunku południowo-wschodnim, czyli na rzekę Wiar. Zapewne było to związane z planem odparcia wrogiej ofensywy (niemieckiej) na wypadek przekroczenia linii Sanu, a następnie przedostania się przez nieprzyjaciela do miasta od strony wschodniej. Analizując wydarzenia z 22 VI 1941 r. schron ten nie zbytnio by się przydał, ponieważ po przekroczeniu Sanu niemieckie oddziały w tym rejonie ruszyły na Medykę by wspierać inne jednostki tam walczące. Zasięg ok. 2 [km] z jednego karabinu byłby małym wsparciem w walce z wkraczającymi jednostkami.

Schron jak większość nie został nigdy ukończony, a jego położenie obecnie umożliwia zorganizowanie tam małego wysypiska śmieci. Będąc w tamtej okolicy zastanawiałem się, czy byłaby możliwość rozszerzenia istniejącej tam (przy ul. Lwowskiej i al. Żołnierzy Wyklętych) ścieżki rowerowej wzdłuż nasypu nad rzeką Wiar. Jest to bardzo malownicza trasa. Możliwe, że usunięcie zarośli w okolicach tego schronu, jak też rzeki Wiar uwidoczniłoby teren wraz z DOT-em co spowodowałoby, że trasa przykuwałaby wzrok podróżujących tam rowerzystów.

1Stanowisko NPS-3- to ckm kal. 7,62 [mm] wz. 1910/30 typu Maxim wraz z celownikiem optycznym typu KTP. NPS-3 obsługiwało 3 żołnierzy: podoficer–celowniczy, jednocześnie dowódca obsługi oraz tzw. drugi numer obsługi i amunicyjny. Zasięg ckm to ok. 5 000 [m], skuteczny 2 200 [m].

2Trzech żołnierzy do jednego stanowiska NPS-3

3W schronach stosowano peryskopy typu „TU 1”, „PER 27” i „PER 40”, „PER 50”.

Tekst i zdjęcia: Tomasz Zając